Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi G0re z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 32720.15 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 129594 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy G0re.bikestats.pl
  • DST 15.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 25.71km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 191 ( 97%)
  • HRavg 170 ( 86%)
  • Kalorie 400kcal
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

HIIT PT [ 15:00 - 15:45]

Piątek, 30 marca 2012 · dodano: 30.03.2012 | Komentarze 2

Hi,

Hiit opisany na mojej stronie

Tak jak planowałem tak zrobiłem .. wplotłem drugi HIIT do planu treningowego.

Dzisiaj dość dziwnie, bo mój mechanik - PAN JANek, szukał co mi tak nawala w tej korbie i nasmarowawszy wszystko co możliwe i wymieniwszy łożyska, skrzypienie nie ustało xD Nasmarował też sztyce, obciął mi wspornik kiero [jak wsiadłem na rowerem z krótko przyciętym wspornikiem to poczułem się naprawdę rasowo xD ] i tapczan trzeszczy jak trzeszczał. Teraz jak odzyskam mój klucz płaski 15-kę to wymienię pedały i zobaczę czy coś da.

Gdy tak wróciłem do domu obawiałem się burzy, nie było mowy na wypad do wołowa [120 km] a krótko na trzebnicę dzisiaj mi się nie chciało bo pizga. Wymarzłem już przez całą zimę na MTB i na myśl o zakładaniu mojego kurtko-żaglu i sflaczałych od śniegu rękawiczek zimowych trochę mnie mdli dlatego wpadłem na świetny pomysł żeby zafundować sobie drugie HIIT w tygodniu. W PT do planu treningowego na stałe wkładam HIIT / TT[time trial] .. zależnie od pogody.

HIIT wyszedł mi całkiem nieźle, ale jego efekty dopiero widać po treningu. Jeśli mam ogromny apetyt i mega sranie to znaczy HIIT się udało xD Nie bez powodów mówi się o tym treningu jako o mordercy tłuszczu xD

PZDR
Gore


Kategoria HIIT


Do Pana JANA !

Piątek, 30 marca 2012 · dodano: 30.03.2012 | Komentarze 0

Hi,

Panie Janie
Panie Janie

Oto ja !
OTO JA !



pzdr
Gore




  • DST 60.60km
  • Czas 02:02
  • VAVG 29.80km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 175 ( 89%)
  • HRavg 145 ( 73%)
  • Kalorie 1300kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeb 60 km - CZW [ 11-13] Windfighter II .. rain scared

Czwartek, 29 marca 2012 · dodano: 29.03.2012 | Komentarze 2

Hi,

Kupiłem 4-ry oponki w decathlonie i ciekawe na ile mi starczą.

Windfighter II .. cholernie intensywne są te treningi w jeździe pod wiatr .. nie jedziesz tyle na ile masz ochotę albo jak to się mówi "jadę swoje" tylko walczysz z wiatrem żeby chodź troszeczkę kółka Twojej maszyny się toczyły xD

Ciężko wejść na wysokie tętno .. raz ze wiatr wzmaga jazdę siłową, a dwa że jest zimny i obniża temperaturę ciała.

Radłów na stojaka do prawie szczytu 20.0 - 20.8 km/h a tętno tylko 175 na szczycie.

Jak wiatr się uspokoi to mam ogromna ochotę przejechać kilka razy całą trasę żądła szerszenia .. 147.5 km od Trzebnicy .. jacyś chętni ?

PZDR
Gore




  • DST 50.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

FAIL TRZEB SR [ 12-15] PANA - no rubber

Środa, 28 marca 2012 · dodano: 28.03.2012 | Komentarze 9

Hi,

Trzeb z Krzychem. Po raz n-ty Fail. Powrót na 1 barze na stojaka wykorzystując bary przedniej opony xD




  • DST 125.00km
  • Czas 04:23
  • VAVG 28.52km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 188 ( 95%)
  • HRavg 155 ( 79%)
  • Kalorie 3500kcal
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

COL DU JUGOW + Kłodzko WT [ 9-15] - WINDFIGHTER

Wtorek, 27 marca 2012 · dodano: 27.03.2012 | Komentarze 1

Hi,

Dzisiaj po raz kolejny zdobyłem COL DU JUGOW w górach sowich jednakże, lecz ponieważ ależ gdyż ...

Zacznijmy od początku. Z rana po bla bla bla bla bla .. wjechałem na Grunawald i patrzę czy łańcuch DURA ACE ma ochotę się ro***ac xD Chyba nie ... zerkam w prawo, a tam idzie grupa studentek, z których jak jedna z nich mnie zobaczyła, spuściła dolną szczękę w dół w sposób znaczny .. aż mi się miło na sercu zrobił xD

Mijam Grabiszynek [ miejsce spotkań Husarii ] jadę wojewódzką coś tam i ... okazało się, że wieje xD Plotki na meteo.pl o wietrze 32 km/h nie były przesadzone.

Jadąc krajową 35 musiałem jechać pod małym kątem w stosunku do ziemi ponieważ inaczej wiatr by mnie zdmuchnął .. przejeżdżające obok ciężarówki ze swoim wiatrem pchały natomiast w drugą stronę i byłem tak między młotek a kowadłem.

Bałem się tak jechać, tętno 170 i jak naprędzej chciałem zjechać w końcu do Rogowa Sobóckiego aby nie zginąć na tej krajowej 35. To się nazywa motywacja do za****dalania xD

W Rogowie wiatr wiał tak samo ale już tiry nie chciały nie zabijać. Miałem nadzieję, że góra Orodruina [ czyt. Ślęża ] trochę zasłoni ten wiatr, ale nic bardziej mylnego.

Byłem już wyczerpany tym wiatrem i pod samą Ślężą sam się zaskoczyłem xD Na podjeździe wiatr przestał wiać, natomiast było kilka %. Zwykle w tym momencie byłem pewien obaw czy przejadę całą górkę w tętnie 175-185. Tym razem natomiast znacznie łatwiej mi było podjeżdżać Sobótkę aniżeli walczyć z wiatrem i de facto trochę sobie na tym podjeździe odpocząłem xD

Na szczycie jednak mój największy wróg tej wyprawy powrócił ze zdwojoną siłą ...

Ze Ślężą przez wiry, kiełczyn włóki wiatr ciągle smaga po twarzy ..

Doczłapałem się do Dzierżoniowa i zasłonięty blokami i innymi syfami tego miasta trochę odpocząłem ale zaraz znowu to samo ...

Moja irytacja dobiegła granica gdy jadąc z Dzierżoniowa do Pieszyc 3km drogą rowerowa .. piękną gładką i czystą walczyłem ciągle jak lew tymczasem goście jadący z naprzeciwka NAWET NIE PEDAŁOWALI !!!!!!!! NIC ku**a !! Jadą szybciej ode mnie, a ich pedały NIE RUCHOME !!!!!! Już mam krzyczeć w niebo, I co ku**a jeszcze ??

Z rezultacie gdy dojechałem do mojego dzisiejszego wyzwania to jest COL DU JUGOW w górach sowich byłem już kompletnie wyczerpany .. miałem myśli, żeby sobie z tym pięknym wiatrem zawrócić i cieszyć się jak dziecko, ale wyzwanie to wyzwanie .. tylko tchórz by uciekł

Zatrzymałem się w sklepie po bananki i jabłko .. chwaląc się przy okazji sklepikarzowy,że z Wrocka jadę xD

... i pełen obaw jadę dalej .. z Pieszyc na COL DU JUGOW.

Dopiero jak zaczęły się podjazdy poczułem jak bardzo wiatr zasiał zniszczenie w moich nogach. Już na początku podjazdu zobaczyłem kolarza podjeżdżającego górkę, który chyba zrezygnował i zatrzymał się na polance ...

Jadę swoje .. w myśli mam tylko, że ten podjazd ma zakończenie i może jakoś się uda. W siodle ile sił, potem odpoczynek na stojaka i tak cały czas .. jak było więcej stopni to zaczynałem na stojaka .. jak mniej stopni to na siedząco ..

Mniej więcej w połowie drogi opadłem z sił. Tętno zaczęło spadać z 175 na 168 .. ale pomyślałem sobie ze to bez sensu .. im dłużej podjeżdżam te górę tym dłużej ona pcha nie w dól .. nie mogłem sobie na to pozwolić ..

Widzę na asfalcie napis 11 km .. za każdym zakrętem wypatruje magicznej tabliczki JUGÓW .. gdy zbliżam się do zakrętu w nadziei, że zaraz koniec tej katorgi podnoszę tętno na 180 .. na stojaka .. na siedząco .. tylko szukając tej pieprzonej tabliczki, ale za każdym zakrętem było tylko więcej podjazdów ..

Gdy już myślałem, że ta droga się nie skończy, tak zupełnie nie spodziewanie zza krzaku wyłonił się znak na zielonym tle JUGÓW - oznaczający koniec podjazdu, a moje teoretyczne zwycięstwo, ale byłem taki padnięty, że chciałem tylko dorwać się do pociągu w kłodzku i zasnąć w moim łóżeczku ..

Po zdobyciu szczytu myślę sobie, że teraz wiatr we włosach i sielanka a co mnie spotkało ? DZIURY DZIURY I JESZCZE RAZ DZIURY ... podjeżdżałem Jugów z prędkością 16-22 km/h, a zjeżdżałem z 20-30 km/h .. normalnie jakaś paranoja ..

Gdy te dziury się skończyły w końcu nastała radość dla mnie .. długi, równy, piękny i czysty zjazd nabijający mi na świeżo wyzerowanym liczniku nowego MAX SPEED w wysokości 65.0 km/h .. wiatr we włosach .. pozycja aero i tylko piękny krajobraz gór sowich po bokach ... to była nagroda mojej dzisiejszy katorgi

Za nową Rudą musiałem jeszcze wojewódzką ileś tam dojechać do kłodzka .. 20 km

Wszystko byłoby fajnie gdyby nie kolejne podjazdy .... tym razem na szczęście wiatr w plecy albo gdzie obijał się o góry

Gdy próbowałem na stojaka podjechać pierwszy podjazd coś mnie chwyciło w prawej nodze i nie chciało puścić .. zdaje się, że to skurcz .. od moich nowych bucików intensywniej działają moje tylne partię ud, które po starych butach są nie wyjeżdżone .. tak sobie to tłumaczę bo innego rozwiązania nie widzę .. pierwszy raz mnie złapał skurcz na rowerze ..

Do kłodzka już poszło całkiem przyjemnie .. w kłodzku na pociąg .. siedziałem w przedziale dla rowerów xD

We wrocku jeszcze droga z dworca na chatę .. dobre miejsce na jazdę regeneracyjną w tlenie .. skurcz w nodze puścił ..

Jugów będzie stał jak stoi, ale ja gdy przyjadę tam kolejny raz będę już silniejszy, wzmocniony dzisiejszą walką .. pod chatą jeszcze jakieś dziewczyny gadały se sobą i jedna powiedziała .. " Co Cię nie zabije to Cie wzmocni" .. powiedziałem tylko "No"

Mało km ale mam to gdzieś .. dla mnie nie liczy się ilość, a jakość

PZDR
Gore




zjazdy objazdy przejazdy wyjazdy i to wszystko co nudne

Poniedziałek, 26 marca 2012 · dodano: 27.03.2012 | Komentarze 0




  • DST 60.60km
  • Czas 01:52
  • VAVG 32.46km/h
  • VMAX 56.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 188 ( 95%)
  • HRavg 160 ( 81%)
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeb PN [ 15-17] : once again it's up to you

Poniedziałek, 26 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 0

hi,

Po Hiit już miał być regen a tu się okazało, że po 4h jest jeszcze trochę mocy. W zeszłym roku takie próby kończyły się paskudnie, a tu proszę. Da się jeździć xD

Gdzie mam jutro pojechać ? Trasa na 160-200km.

Może być Jugów albo nie wiem gdzie .. chciałem też pojechać do Częstochowy i wrócić pociągiem .. 165 km krajowymi ale samemu po płaskim zdechnę z nudów ..

pzdr
G0re




  • DST 15.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 25.71km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 193 ( 98%)
  • HRavg 160 ( 81%)
  • Kalorie 400kcal
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

HIIT - PN [ 9:50 - 10:30]

Poniedziałek, 26 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 0

Hi,

HIIT :

15 min - rozgrzewka : 132-147 HR

20 min - 10 x { 30 sek : 190-194 HR, 90 sek : 132-165 HR }

[tutaj rzeczywiście tak jak mówił Wujek dostrzegam, że pomiar pulsu jest słabym miernikiem energii. Tak naprawdę, na odpoczynku czynnym przy HIIT jadę na zerowym przełożeniu i zerowej Kasecie tylko żeby się toczyć, a tętno powoli spada z 190 ... ]

5 min - dogorywka : 132-147 HR

Hehe, dzisiaj w nowych bucikach i 1-3 ząbki( zależnie od interwału) wyżej xD

GOD BLESS POLAND !!

PZDR
Gore


Kategoria HIIT


  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedziela [ XX- XX] : ALL DAY REGEN

Niedziela, 25 marca 2012 · dodano: 26.03.2012 | Komentarze 0

Hi,

ALL DAY REGEN .. tyle h regeneracji tylko żeby w PN wszystko zmarnować w trakcie 40 minutowego HIIT .. śmieszny ten sport :P

PZDR
G0re

Mój Trening




  • DST 60.60km
  • Czas 01:49
  • VAVG 33.36km/h
  • VMAX 62.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 160 ( 81%)
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

TRZEBNICA [ 15-17 ] : TesT SIDI + Dura ACE

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 3

Hi,

Dzisiaj dzień pełen wrażeń .. Rano 5:00 pobudka .. wielkie szykowanie najlepszą podróż marca .. 6:30 zbiórka na ślimaku we WRO

Na miejscu we 2-ch zebraliśmy się do drogi .. noga podaje całkiem ciekawie ..

Dojeżdżamy na Grunwald .. może 15 min drogi .. za światłami dostrzegam wolno toczące się auto [ 45km/h] i tak zapragnąłem je ujarzmić ;] .. Deptam w pedałki .. nagle zgrzyt zgrzyt .. wielki TRZASK i korba się kręci jakby po**bana .... hmmmm .. patrzę się za siebie i widzę na drodze śledzione Czerwonej Strzały [czytaj. łańcuch ] .. zbieram wraki z drogi i na poboczu słyszę ... no coś tam słyszę ..

Po chwili wielkiej narady, zobaczywszy że jedzie autobus do domu użyłem roweru jako hulajnogi i potoczyłem się na 131 .. mój aktualny ratunek ..

W domu tak zastanawiam się co tu teraz zrobić .. mamy 7:45 .. słońce nawala jak posrane. a ja akurat za pazuchą nie schowałem łańcucha ..

Wpadam do brata żeby zabrać mój rower z piwnicy i podjechać do Janka do łańcuch .. posiadając łańcuch musiałem zdobyć imadełko .. takowe posiada Kotecki .. jak wstanie to mógłbym od niego pożyczyć ..

Brat wstał dopiero o 9:15 .. opowiedziawszy mu swoją historię z gonieniem autka zamiast roweru zaproponował Samochód ;] .. jamiii .. honda civic 97 .. nie protestowałem ;p

Jestem świeżo upieczonym kierowcą i jazda autkiem to dla mnie straszna frajda ;] Zaparkowawszy pod chałupą około 45 min zajęło mi zapakowanie Czerwonej Strzały na tyłek Hondzi [ zawartość bagażnika brata zapchała mi 61% piwnicy xD ]

Wbijam Do Janka .. Janek w sob otwiera o 9:00 także byłem już później .. wchodzę z Czerwoną strzałą na części do Janka .. Janek od razu kładzie na warsztat i gdy już myślę, że zaraz będę mógł jechać w drogę to ... trochę się przeliczyłem ..

Janek założył Strzałę na warsztat ale co chwile do Jego sklepu przychodzili jacyś ludzie i coś chcieli a, że Janek ma dobre serce to nikomu nie odmawia ;]

To pierwsze oznaki wiosny i wszyscy ludzie przynoszą do Janka zimowe śmieci z Hipermarketów, których naprawa [ najczęściej wymiana wszystkiegp oprócz ramy, widelca i kół ] kosztuje więcej niż koszt zakupu tego roweru .. tak sobie myślę, że gdyby wszyscy kupowali używane albo nowe rowery od Janka to Janek nie miałby co naprawiać ;] musiałby chodzić ludziom po nocach i psuć xD

Teraz najlepsze .. wymiana łańcucha w rezultacie trwała około 3h !

Jednakże nie grymasiłem bo Janek wyciągnął jakiś brudny łańcuch z wielkiego wora pełnego łańcuchów .. jakiś wyciągnął .. założył na rowerek .. po czym powiedział, że to Dura ACE .. a gdy spytałem ile za Niego to ... a kiedyś tam ..

hahaha .. kiedyś tam xD .. niezły interes co ? xD

Zapakowałem .. pojechałem na chatę .. ubieram się w strzałę [ cały czas biegałem w kolarskich ciuchach i wzbudzałem co najmniej zainteresowanie ] .. ubieram moje nowe wspaniałe cudowne i jak się później okazała wy**bane w kosmos buciki szosowe marki SIDI !!! [ prawie nowe ;p ]

Wyjeżdżam z Wrocławia .. jest godzina 13 .. tak sobie myślę, że jeszcze 4h mi zostało to zdążę na Wołów obrócić i 120 km wpadnie na BS ..

Mijam światła .. wyjeżdżam ze śmierdzącego Wrocławia patrzę a tam .... JUREK BUGAŁA !!!!!!!!

W końcu po latach, jeszcze na zimówce Bianchi jedzie swoim ślamazarnym tempem z Panem Walkdiem [ kandydatem na olimpiadę w skoku o tyczce ] i Panem Ryśkiem [ nie wiem co on uprawiał ] ... zaraz krzyczę do Nich, że jadę .. Jurek mówi,żeby zwolnili ... i w końcu go spotykam xD

Podał mi rękę na starcie i już poczułem się nobilitowany xD Zaraz Pan Rysiek podziwia mój rower [ W listopadzie zeszłego roku Pan Jurek powiedział do mnie "Koteczku, nie jeździj mi na tym mamucie. To nie jest rower dla Ciebie ! Zobacz jaki Ty jesteś wyciągnięty. Ty musisz mieć coś malutkiego. Nie 54cm, a 46 albo i mniej"


Po tym zdarzeniu zakupiłem Czerwoną Strzałę i teraz Pan Rysiek podziwiał xD Pan Jurek już ją kiedyś widział ..

Oczywiście wszyscy pod wrażeniem ceny za używkę .. ale gdy powiedziałem za ile kupiłem używane 3 albo 4 razy buty SIDI .. to im gały wyszły xD .. [ wszyscy Oni mieli na nogach SIDI ] ..

Zostało nam do przejechania około 7 km także nie było wiele czasu do rozmowy. Wspomniałem, że spotkałem Pana Zygmunta z Oleśnicy to się Pan Jurek ucieszył xD

Od razu spytał się czy przepracowałem zimę .. powiedział, że mam o 0.5 cm za wysoko siodełko i nie wykorzystuje w pełni potencjału swoich nóg .. powinienem mieć pedały TIME FIRST albo zwykłe Shimano 105 .. mam się nie gibać jak po**bany jak pedałuje po płaskim .. wolno się gubić na podjazdach .. i wiele innych miłych rzeczy mi powiedział, za które jestem mu serdecznie wdzięczny ..

Strasznie Go lubię za to, że tyle wie i jeszcze się nie pomylił. Jego pomysły to .. miód rzepakowy .. czekolada gorzka .. banany [ ze wzgl na potas w nich zawarty ] .. nowy rower z małą ramą .. buty sidi .. pedały 105 i jeszcze trochę ..

Czas szybko minął .. Pan Jurek się nagle pożegnał .. ja jeszcze kawałek pojechałem z Panem Ryśkiem .. dał namiary i powiedział, że kiedyś jeszcze może się przejedziemy xD

Odwiozłem Pana Ryśka .. myślę sobie gdzie tu dalej jechać pojechałem na chate .. zjadłem coś co się szybko trawi i daję dużo mocy bo już dochodziła 15 -ta .. nie będę jadł obiadu jak debil bo białka i tłuszcze nie nadają się do jazdy .. mianowicie :
2.5 banana
1 jabłko
3 sezamki
0.5 tabliczki czekolady gorzkiej 64% cacao z kawunią

Widziałem, że jeszcze potrzebuję chwilki na strawienie to akurat zanim zdążę wyjechać z miasta organizm wejdzie na wysokie obroty ..

Jadę znowu na AOW .. przejeżdżam i sukces .. udało się wyjechać z Wrocławia .. jest około 15-ej .. do wołowa już nie zdążę .. to pojadę sobie moją ulubioną trasą pełną pagórków na Trzebnice !!

Nie zdążyłem dojechać do PASI, aż tu na drodze spotykam Tomka vel Platon i DARO .. chwile gadamy .. opowiadam koszmar minionego poranka .. i po chwili jadę dalej ... i .. Ku**a .. Pan Kotecki xD .. Witam się .. mówię, że oddam taśmę w PN i, że muszę jechać i jadę xD

No i pojechałem .. Skarszyn 30km/h .. za Skarszynem .. 22km/h [ gdzie zawsze było 19-20] .. jadę dalej i to samo ... po płaskim 36-37 km/h, a przecież moja najwyższa średnia po hoopach to 32.00km/h .. coś jest nie tak ..

Patrzę na przełożenia .. też jakoś za wysoko ..

Dalej jadąc za Trzebnicą podjeżdżam na stojaka 14% podjazd w Radłowie .. 20km/h[ na szczycie jak ostatnio osłabłem i musiałem usiąść w siodło i prędkość spadła, ale nie wiem na ile] !!

Żeby było jeszcze zabawniej .. co prawda dzisiaj nie było prawie wiatru ale wiało Z Trzebnicy i wracałem Z wiatrem ... chłodny wiaterek ochładza moje zgrzane ciałko dając dodatkowego POWERA .. jedzie mega się przyjemnie chociaż nogi ciężko pracują .. tętno na podjazdach średnio 172-175 .. Skarszyn 185 HR .. Radłów 182 HR ..

Powrót to sielanka .. radość moja gości na twarzy gdy mijam tabliczkę PASIKUROWICE pod którą jest nakaz ograniczenia prędkość do 40km/h, a ja na liczniku 48 km/h xD

Koło chaty Pinkiego pierwsza meta .. nie mam już siły na mini finish ale jeszcze spiąłem trochę nogi na 175 HR .. przejeżdżam przez wrocław do chaty .. mini finish na ostatniej prostej .. 55 km/h

Po odsapnięciu chwilki z niedowierzaniem patrzę na liczniki .. cykam 2 razy, żeby zmienić z MAX SPEED na V avg i ... 33.3 km/h !!

Rekord skoczni na Trzebnicy. Panowie kupcie se buty SIDI i cieszcie się POWEREM xD

Do tej pory miałem gówniane buty z Decathlonu za 200 zł BTWIN, które jak sama nazwa wskazuje były gówniane. W ogóle nie dało się na nich ciągnąć pedału. W sidi pedał ciągnę zawsze .. po płaskim .. mocniej na podjeździe .. zawsze gdy wstaje na siodło to pedał prawy pcham, ale zarazem lewy ciągnę .. rewelacyjne przekazanie mocy .. jeśli Twoje buty pozwalają Ci bez problemu ciągnąć pedał na płaskim to masz dobre buciki .. ale jeśli masz luzy pomiędzy blokiem, a pedałem na tyle duże, że ciągniecie pedała po płaskim jest trudne to .. zmień buty kolego xD

Ja tak zrobiłem i zarobiłem 1.3 km/h ... warunki prawie te samo jak niedawno .. 2 dni temu czy ileś tam mój wynik mimo pełnej regeneracji to 32.00 km/h. Dzisiaj był rekord skoczni 33.3 km/h.

Te buciki są temu winne xD


PZDR
Gore

PLAY HARD !
GO PRO !!

Może kiedyś naniosę tę mapę dokładnie xD Bez tych dwóch pętli po prawej. Tylko pętla z Trzebnicą