Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi G0re z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 32720.15 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 129594 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy G0re.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:2264.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:74:34
Średnia prędkość:28.63 km/h
Maksymalna prędkość:72.00 km/h
Suma podjazdów:12674 m
Maks. tętno maksymalne:193 (98 %)
Maks. tętno średnie:175 (89 %)
Suma kalorii:48950 kcal
Liczba aktywności:42
Średnio na aktywność:66.61 km i 2h 19m
Więcej statystyk
  • DST 60.60km
  • Czas 01:49
  • VAVG 33.36km/h
  • VMAX 62.60km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 160 ( 81%)
  • Kalorie 1400kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

TRZEBNICA [ 15-17 ] : TesT SIDI + Dura ACE

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 3

Hi,

Dzisiaj dzień pełen wrażeń .. Rano 5:00 pobudka .. wielkie szykowanie najlepszą podróż marca .. 6:30 zbiórka na ślimaku we WRO

Na miejscu we 2-ch zebraliśmy się do drogi .. noga podaje całkiem ciekawie ..

Dojeżdżamy na Grunwald .. może 15 min drogi .. za światłami dostrzegam wolno toczące się auto [ 45km/h] i tak zapragnąłem je ujarzmić ;] .. Deptam w pedałki .. nagle zgrzyt zgrzyt .. wielki TRZASK i korba się kręci jakby po**bana .... hmmmm .. patrzę się za siebie i widzę na drodze śledzione Czerwonej Strzały [czytaj. łańcuch ] .. zbieram wraki z drogi i na poboczu słyszę ... no coś tam słyszę ..

Po chwili wielkiej narady, zobaczywszy że jedzie autobus do domu użyłem roweru jako hulajnogi i potoczyłem się na 131 .. mój aktualny ratunek ..

W domu tak zastanawiam się co tu teraz zrobić .. mamy 7:45 .. słońce nawala jak posrane. a ja akurat za pazuchą nie schowałem łańcucha ..

Wpadam do brata żeby zabrać mój rower z piwnicy i podjechać do Janka do łańcuch .. posiadając łańcuch musiałem zdobyć imadełko .. takowe posiada Kotecki .. jak wstanie to mógłbym od niego pożyczyć ..

Brat wstał dopiero o 9:15 .. opowiedziawszy mu swoją historię z gonieniem autka zamiast roweru zaproponował Samochód ;] .. jamiii .. honda civic 97 .. nie protestowałem ;p

Jestem świeżo upieczonym kierowcą i jazda autkiem to dla mnie straszna frajda ;] Zaparkowawszy pod chałupą około 45 min zajęło mi zapakowanie Czerwonej Strzały na tyłek Hondzi [ zawartość bagażnika brata zapchała mi 61% piwnicy xD ]

Wbijam Do Janka .. Janek w sob otwiera o 9:00 także byłem już później .. wchodzę z Czerwoną strzałą na części do Janka .. Janek od razu kładzie na warsztat i gdy już myślę, że zaraz będę mógł jechać w drogę to ... trochę się przeliczyłem ..

Janek założył Strzałę na warsztat ale co chwile do Jego sklepu przychodzili jacyś ludzie i coś chcieli a, że Janek ma dobre serce to nikomu nie odmawia ;]

To pierwsze oznaki wiosny i wszyscy ludzie przynoszą do Janka zimowe śmieci z Hipermarketów, których naprawa [ najczęściej wymiana wszystkiegp oprócz ramy, widelca i kół ] kosztuje więcej niż koszt zakupu tego roweru .. tak sobie myślę, że gdyby wszyscy kupowali używane albo nowe rowery od Janka to Janek nie miałby co naprawiać ;] musiałby chodzić ludziom po nocach i psuć xD

Teraz najlepsze .. wymiana łańcucha w rezultacie trwała około 3h !

Jednakże nie grymasiłem bo Janek wyciągnął jakiś brudny łańcuch z wielkiego wora pełnego łańcuchów .. jakiś wyciągnął .. założył na rowerek .. po czym powiedział, że to Dura ACE .. a gdy spytałem ile za Niego to ... a kiedyś tam ..

hahaha .. kiedyś tam xD .. niezły interes co ? xD

Zapakowałem .. pojechałem na chatę .. ubieram się w strzałę [ cały czas biegałem w kolarskich ciuchach i wzbudzałem co najmniej zainteresowanie ] .. ubieram moje nowe wspaniałe cudowne i jak się później okazała wy**bane w kosmos buciki szosowe marki SIDI !!! [ prawie nowe ;p ]

Wyjeżdżam z Wrocławia .. jest godzina 13 .. tak sobie myślę, że jeszcze 4h mi zostało to zdążę na Wołów obrócić i 120 km wpadnie na BS ..

Mijam światła .. wyjeżdżam ze śmierdzącego Wrocławia patrzę a tam .... JUREK BUGAŁA !!!!!!!!

W końcu po latach, jeszcze na zimówce Bianchi jedzie swoim ślamazarnym tempem z Panem Walkdiem [ kandydatem na olimpiadę w skoku o tyczce ] i Panem Ryśkiem [ nie wiem co on uprawiał ] ... zaraz krzyczę do Nich, że jadę .. Jurek mówi,żeby zwolnili ... i w końcu go spotykam xD

Podał mi rękę na starcie i już poczułem się nobilitowany xD Zaraz Pan Rysiek podziwia mój rower [ W listopadzie zeszłego roku Pan Jurek powiedział do mnie "Koteczku, nie jeździj mi na tym mamucie. To nie jest rower dla Ciebie ! Zobacz jaki Ty jesteś wyciągnięty. Ty musisz mieć coś malutkiego. Nie 54cm, a 46 albo i mniej"


Po tym zdarzeniu zakupiłem Czerwoną Strzałę i teraz Pan Rysiek podziwiał xD Pan Jurek już ją kiedyś widział ..

Oczywiście wszyscy pod wrażeniem ceny za używkę .. ale gdy powiedziałem za ile kupiłem używane 3 albo 4 razy buty SIDI .. to im gały wyszły xD .. [ wszyscy Oni mieli na nogach SIDI ] ..

Zostało nam do przejechania około 7 km także nie było wiele czasu do rozmowy. Wspomniałem, że spotkałem Pana Zygmunta z Oleśnicy to się Pan Jurek ucieszył xD

Od razu spytał się czy przepracowałem zimę .. powiedział, że mam o 0.5 cm za wysoko siodełko i nie wykorzystuje w pełni potencjału swoich nóg .. powinienem mieć pedały TIME FIRST albo zwykłe Shimano 105 .. mam się nie gibać jak po**bany jak pedałuje po płaskim .. wolno się gubić na podjazdach .. i wiele innych miłych rzeczy mi powiedział, za które jestem mu serdecznie wdzięczny ..

Strasznie Go lubię za to, że tyle wie i jeszcze się nie pomylił. Jego pomysły to .. miód rzepakowy .. czekolada gorzka .. banany [ ze wzgl na potas w nich zawarty ] .. nowy rower z małą ramą .. buty sidi .. pedały 105 i jeszcze trochę ..

Czas szybko minął .. Pan Jurek się nagle pożegnał .. ja jeszcze kawałek pojechałem z Panem Ryśkiem .. dał namiary i powiedział, że kiedyś jeszcze może się przejedziemy xD

Odwiozłem Pana Ryśka .. myślę sobie gdzie tu dalej jechać pojechałem na chate .. zjadłem coś co się szybko trawi i daję dużo mocy bo już dochodziła 15 -ta .. nie będę jadł obiadu jak debil bo białka i tłuszcze nie nadają się do jazdy .. mianowicie :
2.5 banana
1 jabłko
3 sezamki
0.5 tabliczki czekolady gorzkiej 64% cacao z kawunią

Widziałem, że jeszcze potrzebuję chwilki na strawienie to akurat zanim zdążę wyjechać z miasta organizm wejdzie na wysokie obroty ..

Jadę znowu na AOW .. przejeżdżam i sukces .. udało się wyjechać z Wrocławia .. jest około 15-ej .. do wołowa już nie zdążę .. to pojadę sobie moją ulubioną trasą pełną pagórków na Trzebnice !!

Nie zdążyłem dojechać do PASI, aż tu na drodze spotykam Tomka vel Platon i DARO .. chwile gadamy .. opowiadam koszmar minionego poranka .. i po chwili jadę dalej ... i .. Ku**a .. Pan Kotecki xD .. Witam się .. mówię, że oddam taśmę w PN i, że muszę jechać i jadę xD

No i pojechałem .. Skarszyn 30km/h .. za Skarszynem .. 22km/h [ gdzie zawsze było 19-20] .. jadę dalej i to samo ... po płaskim 36-37 km/h, a przecież moja najwyższa średnia po hoopach to 32.00km/h .. coś jest nie tak ..

Patrzę na przełożenia .. też jakoś za wysoko ..

Dalej jadąc za Trzebnicą podjeżdżam na stojaka 14% podjazd w Radłowie .. 20km/h[ na szczycie jak ostatnio osłabłem i musiałem usiąść w siodło i prędkość spadła, ale nie wiem na ile] !!

Żeby było jeszcze zabawniej .. co prawda dzisiaj nie było prawie wiatru ale wiało Z Trzebnicy i wracałem Z wiatrem ... chłodny wiaterek ochładza moje zgrzane ciałko dając dodatkowego POWERA .. jedzie mega się przyjemnie chociaż nogi ciężko pracują .. tętno na podjazdach średnio 172-175 .. Skarszyn 185 HR .. Radłów 182 HR ..

Powrót to sielanka .. radość moja gości na twarzy gdy mijam tabliczkę PASIKUROWICE pod którą jest nakaz ograniczenia prędkość do 40km/h, a ja na liczniku 48 km/h xD

Koło chaty Pinkiego pierwsza meta .. nie mam już siły na mini finish ale jeszcze spiąłem trochę nogi na 175 HR .. przejeżdżam przez wrocław do chaty .. mini finish na ostatniej prostej .. 55 km/h

Po odsapnięciu chwilki z niedowierzaniem patrzę na liczniki .. cykam 2 razy, żeby zmienić z MAX SPEED na V avg i ... 33.3 km/h !!

Rekord skoczni na Trzebnicy. Panowie kupcie se buty SIDI i cieszcie się POWEREM xD

Do tej pory miałem gówniane buty z Decathlonu za 200 zł BTWIN, które jak sama nazwa wskazuje były gówniane. W ogóle nie dało się na nich ciągnąć pedału. W sidi pedał ciągnę zawsze .. po płaskim .. mocniej na podjeździe .. zawsze gdy wstaje na siodło to pedał prawy pcham, ale zarazem lewy ciągnę .. rewelacyjne przekazanie mocy .. jeśli Twoje buty pozwalają Ci bez problemu ciągnąć pedał na płaskim to masz dobre buciki .. ale jeśli masz luzy pomiędzy blokiem, a pedałem na tyle duże, że ciągniecie pedała po płaskim jest trudne to .. zmień buty kolego xD

Ja tak zrobiłem i zarobiłem 1.3 km/h ... warunki prawie te samo jak niedawno .. 2 dni temu czy ileś tam mój wynik mimo pełnej regeneracji to 32.00 km/h. Dzisiaj był rekord skoczni 33.3 km/h.

Te buciki są temu winne xD


PZDR
Gore

PLAY HARD !
GO PRO !!

Może kiedyś naniosę tę mapę dokładnie xD Bez tych dwóch pętli po prawej. Tylko pętla z Trzebnicą




SOB [ XX -XX] : rozgrzewki, rozjazdy i inne mało ciekawe

Sobota, 24 marca 2012 · dodano: 24.03.2012 | Komentarze 0

cd powyżej ..




  • DST 5.30km
  • Czas 00:08
  • VAVG 39.75km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • HRmax 185 ( 94%)
  • HRavg 175 ( 89%)
  • Kalorie 100kcal
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Time Trial PT [ XX-XX ] : Krzychu vs G0re

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 5

Hi,

Dzisiaj urządziliśmy sobie jazdę indywidualną na czas z Krzychem.

Stara trasa .. Krzyżanowice - PASI.

Dostałem lemondke od Koteckiego ale nie dało się Jej założyć. Zła średnica kierownicy. Trzeba było na baranku nisko po turecku xD

Ja startowałem 30 sek przed Krzychem a On miał mnie złapać w PASI .. ale nie złapał :P

BS nie pozwala dodawać sekund ale mój wynik:

GORE

DYST : 5.0000 km
TIME : 7:32

Pinki

DYST : 5.0000 km
TIME : 7:29

Jak Krzychu poubiera swoje itemy do jazdy na czas a ja w końcu dorwę sensowną Lemondkę to wynik powinien się poprawić .. w przyszłym tygodniu jedziemy z nawrotem te trasę czyli 10 km

PZDR
G0re

Życie to nie jebajka.
I nie drapie nas po jajkach

[ ten tekst nie ma mocy na dziewczynach ]


Kategoria Time Trial


PT [ 11-12 - Rozgrzewka przed TT

Piątek, 23 marca 2012 · dodano: 23.03.2012 | Komentarze 0

cd wyżej ..




  • DST 60.30km
  • Czas 01:53
  • VAVG 32.02km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • HRmax 193 ( 98%)
  • HRavg 158 ( 80%)
  • Kalorie 1300kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trzeb 60 km - CZW [ 13-15] : BUAHAHAHAAHHA

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 0

Hi,

Dzisiaj planowo miał być tlenik po wczorajszych 150km. Nie oszczędzałem się i zwykle po takich zabawach musiałem got regenerated. Jednakże miałem trochę głupiej roboty rano i zeszło mi do 13. Patrzę na czerwoną strzałę i nie mam za bardzo ochoty zakładać tej opony na Satori. Patrzę na nóżki. One też jakby niezbyt się uśmiechają na tlenik przed kompem, a i były całkiem rześkie to chcieliśmy się wybrać na małą, króciutką wycieczkę, pamiętając, że jutro w planach TT.

Pojechałem tak trochę rozgrzewkowo do PASI ale średnia wyszła dość wysoka. Potem się skapnąłem że dzisiaj nie ma wiatru i to dobry moment żeby się trochę dowartościować. Krzychu ciągle mi mówi, że jestem słaby, to chciałem się trochę pocieszyć ;]

Pojechałem moją pierwszą trasę jaką wymyśliłem na szosie .. rok temu. Zwyczajna na Trzebnice z podjazdem w Radłowie 14%. Do tej pory mi się nie znudziła tylko jest trochę krótka.

Wiatru nie ma można szaleć. Nie nastawiałem się na kokosy ale starałem przez te 60 km wypalić trochę nóżki. Pierwszy skarszyn .. średnia 30 km/h na podjeździe [ o ile dobrze pamiętam ] .. na szczycie 25-26.

Chwila odpoczynku i dłuższa, ale chudsza hoopa. Nie ma sprawy. Zjazd, podjazd, zjazd .. kolejny podjazd, który mi dzisiaj wyszedł jak nigdy ..

Zjazd, podjazd .. COL DU TRZEBNICA .. na światłach patrzę na średnią, a tam 32 km/h !! Jeszcze nigdy tyle nie miałem w samotności swojej xD

27 km na liczniku. Sobie myślę Gore, to może być Twój szczęśliwy dzień .. nie s***dol tego xD

Dalej jadąc podjazd, zjazd, mini podjazd, zjazd, dłuższy podjazd na którym Krzychu 2 dni temu mi się urwał ... dzisiaj rozpocząłem go spokojnie a dopiero zbliżając się końca poszarpałem ..

Długi zjazd koło Cerekwicy i zbliżamy się do hoopek przed Radłowem. Wiatru nie ma. Nogi odpoczęte po zjeździe i poszło jak po maśle .. teraz przede mną stoi gór kocich królowa ..

stare foto


Miałem w planie wjechawszy na nią, zjechać żeby nabić sobie MAX SPEED w granicach 70-75 km/h, ale ...

Walcząc o dzisiejszą średnia zamiast zatrzymać się na dole jak to miałem w zwyczaju .. rozpędziłem się ile sie dało i siłą rozpędu wbiłem mniej więcej na połowę albo 1/3 hoopy .. dalej na stojaka ale żeby było śmieszniej stojąc na pedałach zarówno pchałem jak i ciągnąłem pedał .. w ten magiczny sposób miałem prędkość 18km/h xD .. przed szczytem już nogi zapiekły i musiałem usiąść .. 15 km/h ale już był szczyt .. na szczycie tradycyjna zadyszka, wielki okrzyk na znak zwycięstwa i już wiem, że mam jeszcze 1 może 2, sensowne mini podjazdy i reszta to już po płaskim ratowanie średniej ..

Podjazd po kostce, zjazd .. wiatr nie wiadomo jak wiał ale nie robił żadnego wrażenia .. po zjazdach czekał skarszyn ale też mignął tylko i już do PASI droga wolna ..

Myk myk myk .. wbijam na miejsce spotkania w PASI .. średnia 32 km/h :p

50 km na liczniku. W PASI teoretycznie była meta. Zawsze wyznaczam sobie jakąś metę żeby zrobić na Niej mini finish .. dzisiejszy miał 45 km/h .. jednakże po 2-3 minutach jazdy w tlenie odzyskałem siły i dalej już bez zbytniej napinki do domu .. teraz raczej jest troszkę z górki ..

Wbijam na światła na AOW .. wbijam we wrocław .. na ostatniej prostej próbuje usiąść na kole golfa 3 ale spieprzyła mi [ ładna dziewczyna w środku ;p ] .. drugi finish zaraz pod blokiem .. 48 km/h i ... koniec .... macham do wiwatującego tłumu .. średnia na liczniku utrzymana .. 32.0 km/h [ no dobra przyznaje się .. było 31.90 ale jechałem ok 30 sek za panią po chodniku z prędkością 5 km/h bo się bałem że rozwalę dętkę jak zjadę na trawę ] ..

Dzisiaj jechałem w moich starych ciuchach dla odmiany [ strasznie przewiewna koszulka która pamięta TDF 2004 ].. zdjąłem mój "ŻAGIEL" .. Krzychu wie o co chodzi xD ...

Jest walka, jest zabawa, są chęci jest motywacja <- bez tego nie warto wsiadać na rower.

PZDR
Gore

Moc w słabości się doskonali.

Nie chce mi się nowej nanosić. Wyobraź se trasę bez tych 2 pętli. Za piersnem nie jedziesz w prawo na Tarnowiec tylko do Wrocławia.




  • DST 150.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 188 ( 95%)
  • HRavg 150 ( 76%)
  • Kalorie 3500kcal
  • Podjazdy 700m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

ŚR [ XX - XX ] : Rano zabawy z Krzysztofem a potem Oława

Środa, 21 marca 2012 · dodano: 21.03.2012 | Komentarze 0

Hi,

Najpierw z rana z Krzysztofem zwiedzaliśmy po raz n-ty Trzebnickie wzniesienia. Jechaliśmy Jego zwyczajną trasę na Trzebnicę, ale od dupy strony. Jak było w miarę płasko to dawałem radę utrzymać to koło. Po 30 min już się zmęczyłem 185 HR i nie dałem rady mu utrzymać na piersnie czy gdzieś tam .. od tej pory już na każdym wzniesieniu mi uciekał i sobie nawracał.

Miałem jeszcze napisać coś śmiesznego ale zapomniałem co to było ;]

Średnia 32.

Wróciwszy do domu czułem ciągły głód .. głód kilometrów. Napełniłem bidon cudownym nektarem i wyruszyłem zwiedzać Oławę. Krzysiek mnie strasznie wymęczył bo te 185 HR daje w kość .. jakbym jechał swoje to bym pewnie nie wchodził na więcej niż 173-175 ale z Nim to zawsze jest napinka żeby utrzymać się na kole, a potem gonić i HR szaleje. Na Oławę już jechałem stabilniej.

Teraz coś dla napinaczy .. średnia z wrocławia do Jelcza na odcinku wojewódzkiej ileśtam 35.6 km/h .. 18km .. świetne miejsce na TT ;p .. wiatr nieźle daje w plecy i można szaleć .. trasa po płaskim

Dojeżdżam do Oławy i 34.6

Wracam do Wrocławia pod wiatr i 31.1 ;p

Jak widać po płaskim średnia wyszła mniejsza niż po hoopach bo Krzychu to niezły Motywator ;p

Z rozjazdem i innymi gównami średnia ok 30 km/h z obu tripów.

Wujek lubi zwiedzać gminy, a ja jak mam jechać sam po płaskim to lubię zdobywać miasta. Podjeżdżam sobie na rynek[ albo coś co go przypomina ] i chełpię się ze zdobycia kolejnej twierdzy a potem napinka na trasie ;]

Nie fotek bo, jak zobaczyłem zdjęcia Wujka z gór to trochę łyso mi wstawiać te moje biedne ryneczki ;]

PZDRGore




  • Czas 00:30
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 180 ( 91%)
  • HRavg 155 ( 79%)
  • Kalorie 300kcal
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

WT [ 21:30-22:00] - 30 min satori

Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 20.03.2012 | Komentarze 1

Hi

Mechanik zamontował szprychę Mavic i kazał czekać aż kolejne pójdą.

30 min Satori jak co dzień. Dopijam drinki które mi zostały z trasy bo na jutro już by były nie dobre.

Miałem tyle energii że wariowałem z kadencją 180-200 czasami.

BS trochę traci sens.
Człowiek człowiekowi wilkiem.

pzdr
Gore




  • DST 60.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 27.69km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • HRmax 191 ( 97%)
  • HRavg 147 ( 75%)
  • Kalorie 1200kcal
  • Podjazdy 600m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

FAILED - WT [ 10-13] : Trzeb

Wtorek, 20 marca 2012 · dodano: 20.03.2012 | Komentarze 0

Hi,

Today is a fair day for science ! Tak by to nazwał Dexter, skończyło się natomiast niezbyt kolorowo.

W planie miałem dzisiaj Jugów żeby podreperować swoją pozycję na BS, ale dzwoni Krzychu czy nie chce spróbować utrzymać Jego koła. Kopnął mnie taki zaszczyt, że aż głupio było odmówić. Jugów cenie sobie niżej aniżeli koło Krzycha [ Chociaż nie jest ono takie ładne jak kółko Artura ;p]

Dojechałem 2 min spóźniony do PASI. Specjalnie przed tą wiochą trochę zwolniłem żeby Krzychu mi zaraz nie pomachał ;]

Łapię koło i standard .. zadanie w zrozumieniu bardzo proste .. Staraj się utrzymać to koło, nie pozwól się zgubić .. Krzysiu jedzie swoje, nie będzie uciekał.

Bo płaskim jest całkiem nieźle, ale wiedziałem, że każda mniejsza hoopka może mnie zgubić. Krzysiu przed Skarszynem chyba dla zabawy dał mi zmianę .. ja ofc nie szaleje .. jadę tylko tyle żeby mnie nie wyśmiał .. po rozpoczęciu się małej hopencji Krzysiu na przodzie .. ja łapię koło i tylko się modlę, żeby nie przyszło mu do głowy żeby szarpać i przyprawić mnie o zawał .. na pulsometrze 182 HR ..

Dochodzi do 185 i teraz właśnie dały znać o sobie moje HIIT i interwały po hoopkach. Nogi trochę bolą, ale mają boleć. O dziwo dojeżdżam do końca mini podjazdu i jadę koło Krzycha ? Pytam się go czy specjalnie zwolnił dla mnie ? On mówi, że nie .. jedzie swoje. No trochę się zdziwiłem, ale jak to się mówi, każdy ma czasem lepszy dzień ;]

Na zjeździe mały odpoczynek czynny tętno 135-155 i zaraz znowu hoopka. Zabawa trwa, łapie koło i staram się je utrzymać do ostatniego HR, dopóki jest nadzieja, jest walka.

Tak ta woja właśnie dzisiaj wyglądała. Na ostatnim podjeździe przed Trzebnicą nóżki zabolały trochę mocniej. Już mam myśli żeby krzyczeć .. a jedź sobie Krzychu .. ale myślę sobie .. do ostatniego HR .. zaciskam zęby i kończy się podjazd ... długi zjazd na 55km/h i jesteśmy w Trzebnicy .. ujechałem całą drogę na kole, ale tylko dlatego, że Krzychu nie wariował tylko jechał swoje.

Za Trzebnicą już mi się urwał na podjeździe ale zdaje się, że później dla mnie troszkę zwolnił .. zjeżdżamy na Czachowo .. podjazdy .. zaraz podjazd 14% a tu nagle trzask ...

Schylam głowę i słucham co to tak strzela .. zatrzymuje się i co widzę ? Szprycha przedniego koła nie wytrzymała narzuconego tempa i odpuściła .. przegrała wojnę .. umarła, ale już chyba nie zmartwychwstanie .. urządziłem Jej pogrzeb ... na wojnie są ofiary .. Szybko dzwonię po Medyka żeby zawracał niczym z MEDAL OF HONOR [ MEDIC .. I NEED MEDIC !! ].

Nadjeżdża na swoim niebieskim Felcie. Opatruje rany przedniego koła. Amputuje nypla .. odprowadza mnie i czerwoną strzałę na meeting place .. tacy są właśnie przyjaciele ;]

Na wojnie są ofiary a rannych się pożera. Takie jest prawo panujące na świecie .. zupełnie jak w dżungli.

Niestety życie nie jest kolorowe i trzeba się z tym liczyć. Może jutro będzie lepiej.

PZDR
Gore
Złoto doświadcza się w ogniu.
A ludzi miłych Bogu, w piecu utrapienia.

Wczoraj zginął mój kolega - ministrant. Wpadł pod auto jak biegł na autobus. Chodził do technikum. Spoczywaj w pokoju.




  • DST 30.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

PN [ XX - XX ] : all day regen

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0

Hi,

Po HIIT pojeździłem sobie jeszcze po naszych osiedlowych zakątkach. Mieszkanie na zadupiu Wrocławia ma swoje plusy ;] Mam pod domem rzeczkę, kilka lasów i troszeczkę dalej jeziora nad Szczodrem. Mam kilka zdjęć, ale nie chce mi się zgrywać fotek z regeneracji.

Podsumowując regen :

20 km po wałach lasach itp

Dojazd na basen : 30 min

Basen : 1 h

Przyjazd z basen : 30 min

Satori przed snem : 30 min

Kocham Cię Polsko

PZDR
Gore




  • Czas 00:40
  • Temperatura 22.0°C
  • HRmax 193 ( 98%)
  • HRavg 160 ( 81%)
  • Kalorie 500kcal
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

HIIT - Poniedziałek [ 10:10 - 10:50] - MARK : 4.5

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 0

Cześć xD

Po leniwej niedzieli rozpoczął się kolejny tydzień treningowy. Pogoda zachęca do walki z siłami zła, a i chęci są ogromne xD

Po pełnej regeneracji organizm jest w stanie wchodzić na kosmiczne tętna. Nie mam już niestety 18 lat i tętna powyżej 200 HR już nie wchodzą w rachubę ;( Nie ma jednak co płakać tylko trzeba dawać 104% siebie !!

Trening realizuje wg. swojego planu, który jeszcze będzie ulegał zmianie w miarę moich możliwości.

Dzisiaj HIIT i reszta dnia regen.

Informacje na ten temat można znaleźć choćby na wiki HIIT.

Mój HIIT wyglądał dzisiaj tak :

15 min rozgrzewka : 132-137 HR

10 x { 30 sek : HR 185-195, 90 sek : 135-165 HR[tętno nie chce zlecieć do 135] }
[ tętno wpisane do statystyk tylko z tej części treningu ]

5 min dogorywka : 132-155 HR

Jest to najintensywniejszy trening w moim planie. Mam nadzieję, że uda mi się drugi taki wpleść gdzieś w środku tygodnia. Nie jest to takie łatwe, bo bez kompletnej regeneracji nie wejdę na 193 HR.

pzdr
Gore
Ziarno musi obumrzeć, aby wydać plon.


Kategoria Satori