Info
Ten blog rowerowy prowadzi G0re z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 32720.15 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.04 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 129594 metrów.
Więcej o mnie.
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2016, Kwiecień23 - 1
- 2016, Marzec12 - 2
- 2016, Luty9 - 4
- 2015, Kwiecień9 - 0
- 2014, Sierpień14 - 4
- 2014, Lipiec25 - 17
- 2014, Czerwiec5 - 2
- 2013, Czerwiec1 - 1
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień1 - 5
- 2013, Marzec2 - 0
- 2013, Luty2 - 0
- 2012, Listopad1 - 0
- 2012, Wrzesień19 - 0
- 2012, Sierpień17 - 19
- 2012, Lipiec29 - 80
- 2012, Czerwiec38 - 18
- 2012, Maj37 - 44
- 2012, Kwiecień34 - 26
- 2012, Marzec49 - 104
- 2012, Luty28 - 16
- 2012, Styczeń17 - 5
- 2011, Grudzień1 - 0
- 2011, Listopad16 - 1
- 2011, Październik25 - 7
- 2011, Wrzesień12 - 0
- 2011, Sierpień7 - 0
- 2011, Lipiec9 - 0
- DST 330.00km
- Temperatura 22.0°C
- HRmax 175 ( 89%)
- HRavg 135 ( 68%)
- Kalorie 10000kcal
- Podjazdy 1700m
- Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
- Aktywność Jazda na rowerze
SB [ 6-19] Toruń -> Wrocław
Sobota, 18 sierpnia 2012 · dodano: 18.08.2012 | Komentarze 2
Hi,
Powrót ciekawszy .. gdy już wjechałem do Wrocławia a potem na swoje osiedle, po znajomych w końcu ulicach nie mogłem uwierzyć, że jeszcze przed chwilą byłem w Toruniu .. oglądałem Kościół garnizonowy a teraz Wrocław wita G0re-go ..
Pobudka 4:45 [ planowo 5:00 ale zbudziłem się wcześniej ] .. sporządziłem piękne kolarskie śniadanie wg zaleceń Sylwestra SS i nawet udało mi się zdobyć kawę o co trzeba było trochę u Wujka powalczyć ..
Ostatecznie 6:03 wyjazd .. ostatnie spojrzenie i fota na kościół garnizonowy o brzasku słońca .. śliczny .. niczym twierdza warowna .. MY BODY IS MY TOWER !!
Dalej tymi chorymi krętymi ulicami miasta tranzytowego TORUŃ gdzie gubię się co chwilę .. generalnie wszędzie to tylko 3 znaki .. droga na GDAŃSK, BYDGOSZCZ i ŁÓDŹ + WARSZAWA .. i chooj .. chcesz dojechać gdzie indziej to bez mapy nie wiesz gdzie jechać ..
Na szczęście drogę na most zdążyłem poznać .. ostatnie spojrzenie na Starówkę a jeszcze niedawno ten widok napawał mnie dumą .. że się udało ;p
Za mostem w lewo .. w LEWO !!! .. co za miasto ..
6 rano .. niby jadę a ciągle jakbym spał ;p .. zbudziłem się gdzieś koło 11 -ej i już zbliżam się do KOŁA
Z przodu widzę jakiś człowiek jedzie z dzieckiem ale tak ze 28 km/h jechał .. ja pewnie ze 30 .. przywitałem Go .. chce mijać tymczasem odzywa się do mnie ludzkim głosem
- Gdzie tak pędzisz ?
- Do Wrocławia
- Gdzie ?
- Do Wrocławia
- Co ?
- No z Torunia jadę do Wrocławia
Tak nasza rozmowa się zaczęła. Człowiek zasługiwał na ogromne wyrazy uznania bo jechał na góralu, na platformach, z dzieckiem na siodełku a tak ja mówię .. 28 km/h musiał mieć
Okazało się, że jest z Katowic a koło Koła przyjechał na wakacje do rodziny .. pytam się czy zna Raptora .. mówi, że to ten koleś Cannondale ? .. bardzo przyjemny facet .. chciał bić kierowce który zajechał mi drogę xD .. odwiózł mnie na wylotówkę na Turek z Koła .. fajnie bo pewnie znowu bym zabłądził .. tubylcy nie znają się na swoich miastach ;O
Dalej Turek, Wbijam w Kalisz i już ponad połowa drogi za mną .. 170 km .. właśnie od tego momentu zaczyna się cała zabawa
Jestem przyzwyczajony do dystansu 180-200 km MAX
Z Kalisza do WRO już było całkiem z wiatrem nie mniej jednak zaczęły się turbulencje mojego organizmu
Kompletnie nie miałem apetytu żeby coś zjeść .. ciągle kwas solny czy coś co trafi żołądek podchodziło i pod gardło .. a jednak miejscami odczuwałem spadki mocy i wiedziałem, że trzeba coś wszamać .. ważne było dla mnie tylko żeby miało sporo tłuszczów a mniej cukrów .. snickers, draże, Grzesiek .. wporzo
Zdaje się, że nauczyłem trochę mój organizm utleniania kwasów tłuszczowych bo w porównaniu do wypadu na Częstochowę nie było tragedii .. od miejscami brakowało mocy i trzeba było się suplementować tłuszczami
Ze strony gospodarki tłuszczowej doskonale można było wyczuć kiedy organizm jedzie na suplemencie a kiedy na naturalnych tłuszczach .. po prostu po spożyciu snickersa gasło pragnienie tak na 20 min a potem znowu się pojawiało .. dopijałem do końca te 750 ml wody x 2 i potem znowu postój na tłuszcza i wodę .. gdybym próbował jechać na samej wodzie to musiałbym trochę zwolnić a to mijało się z celem
yyyy .. zapomniałem .. adios
pzdr
G0re
Komentarze
Pozdrower
Co tam słychac?
Nic sie nie odzywasz, a twój mentor martwi sie o ciebie. Odezwij sie czasem.
1 sierpnia mialem wypadek i zlamałem prawa reke w 2 miejscach (niewielkie złamania), dostalem od razu gips
i jak dobrze pojdzie to 30 sierpnia zostanie sciagniety. Oby. Potem rehabilitacja.
Cały sierpien nie moge trenowac przez gips, moim treningiem są spacery 1h 2x w tygodniu :).
Forma spadnie, ale co poradzic.
Masz rację, ze poznawanie organizmu , to fajna sprawa. Jeszcze wiele razy Cie on zadziwi.
Musisz wybrac sie nad morze i zrobic taki trening jak ja z Tomkiem.
Pozdrawiam serdecznie.
Pinki ;).