Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi G0re z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 32720.15 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 129594 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy G0re.bikestats.pl
  • DST 197.00km
  • Czas 06:30
  • VAVG 30.31km/h
  • VMAX 65.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 195 ( 99%)
  • HRavg 155 ( 79%)
  • Kalorie 4000kcal
  • Podjazdy 2500m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Stołowogórska WT [ 9-17]

Wtorek, 19 czerwca 2012 · dodano: 19.06.2012 | Komentarze 3

Hi,

Strasznie się bałem tego wyjazdu .. łańcuch już 5kkm i co się stanie jak się urwie ? Jak złapię 2 dziury a mam jedną dętkę ? Pojadę gdzieś pociągiem 120 km od domu i utknę w jakiejś dziurze. Brat auta nie dał, a góry się same nie zrobią ;( Wziąłem kasę na pociąg powrotny i się pomodliłem o udany trening ;]

Z rana podjechałem na dworzec .. zobaczyłem piękny nowy dworze wrocławski specjalnie otwarty na euro .. powiem wam, że jest naprawdę niezły .. ale zapomniałem zrobić fotę .. jechałem 29 min na dworzec rowerem a 45 min busem jadę

Od razu wygonili mnie do przedziału z konduktorami bo akurat przedziału dla rowerów nie było .. droga szybko minęła

I już jestem na pamiętnym dworcu głównym w kłodzku .. witaj przygodo .. znajome Kłodzkie zabudowania .. od razu się zgubiłem dzięki wspaniałemu oznakowaniu .. po kilku piardach znalazłem się w końcu na krajowej 8 i jadę na polanicę na trasę maratonu Radkowskiego

Już na dk8 nabiłem max speed 65.5 km/h i już żadna góra tego wyniku nie pobiła .. zjeżdżam w kierunku Chocieszowa i ... znalazłem strzałeczkę prowadzącą na pierwsze podjazdu KLASYKU RADKOWSKIEGO ..

Zwykle jak autem podjeżdżałem pod Sobótkę miałem już tutaj 80 km a dzisiaj 20 xD .. i gdy zwykle nogi miałem jak z kamienia dzisiaj bezboleśnie przejechałem pierwszy wzniesienia .. a jechałem takimi dróżkami



Ciągle utrzymywałem w sobie to przekonanie, że za tym wzniesieniem jest kolejne i kolejne i kolejne ... żeby się nie nastawiać na szybki koniec .. w rezultacie trochę się zaskoczyłem gdy dojechałem do końca pierwszej hoopy ..

Druga hoopa znacznie łatwiejsza .. więcej zjazdów/podjazdów .. szybko poszło i taki widok mnie zaskoczył



Nie wiem czemu ale w tym momencie zdałem sobie sprawę, że owijka na moim rowerze wymaga wymiany ;]



Potem długi zjazd .. ściana z 18% ale o długości 100m [ ost tam straciłem dętkę to dziś uważałem ] .. i w końcu ku mojemu zachwytowi ujrzałem w końcu upragniony widok Kudowy Zdrój .. skręcając w prawo wjeżdżamy na drogę 100 zakrętów xD



Zjadłem 2 bułeczki z mąki chlebowej IG 70 [ w Kudowie nie znają pieczywa razowego ] i ruszyłem zdobywać drogę 100 zakrętów ..

Technika ta sama .. pamiętaj Paweł, że za tym podjazdem jest kolejny podjazd .. a potem jeszcze jeden ... i tak to się zapętla .. utrzymałem tętno podjazdowe 180 HR .. 20-21 km/h .. i nadszedł czas na zakręcone zjazdy .. w końcu nie na darmo nazwali to drogą 100 zakrętów .. wybaczcie, że nie ma foty ale na podjeździe byłem zajęty walką, a na zjeździe jakoś nie było się jak zatrzymać xD

Za drogą 100 zakrętów po lewej Strzeliniec



Jeszcze kawałek zjazdu i dojeżdżamy do mety KLASYKA RADKOWSKIEGO w Zalewie Radkowskim .. tutaj w dzień wyścigu był balon z napisem META .. bufet i cała maskarada .. nie mogłem uwierzyć jak zobaczyłem, że na mecie stał gościu z paletką i żeby przestało liczyć czas zawodnikowi musiał go walnąć paletką po plecach na CHIP-ie .. PRO



Tutaj jeszcze sam zalew Radkowski .. piękny widok .. Jezioro i Góry .. chętnie bym tam sobie kiedyś przyjechał z płcią piękną rozkoszować się ... eee .. życiem xD





Pojedynek zakończony .. KLASYK RADKOWSKI w wersji MINI prawie cały, ale za to ze wszystkimi podjazdami ukończony ze średnią 29.9 km/h .. drugą pętla jednak byłaby tragedią xD

Potem jeszcze do znajomej Pani na banana, jabkło, bułkę .. uwarzyłem miksturę do picia i jadę na ostatni poważny pojedynek dzisiejszego wieczora .. przełęcz Woliborska

Na trasie na Nową Rudę widzę jakiś 2 ch gości na MTB .. wyprzedzam a tu nagle jeden siada mi na koło i się odzywa .. zwalniam .. a ten co u Ciebie ? .. hehe .. o co kaman .. chwilę czekam, co jeszcze powie to może się skapnę co za człowiek xD .. pyta się czy szprychę naprawiłem ... ziomek mnie spotkał na Klasyku Radkowskim na którym nie wystartowałem .. powiedział, pędź to nas trochę powieziesz .. to popędziłem .. ale że szybko się urwał to nie moje wina ;p

Nowa Ruda raz dwa .. i teraz ostatni przeciwnik który blokuje drogę do domu .. pasmo gór sowich .. podjąłem pojedynek od strony przełęczy Woliborskiej

Jadę sobie jadę .. zbliżam się do szczytu a tu na ziemi napisane .. DALEJ VIRENQUE !! .. mam dziwne wrażenie, że Mikołaj tam był xD .. mój instynkt podpowiada mi, że to właśnie tamtędy szła trasa ostatniego maratonu w srebrnej górze ..

Jeszcze chwila i szczyt zdobyty .. szczyt gór sowich .. ostatni pojedynek ..

Zjazd droga na Dzierżoniów i jeszcze fotka po drugiej stronie gór .. pokonane góry sowie



Dalej Dzierzoniów, Sobótki .. dk8

Pociąg miał zdaję się z wiatrem bo krajową tylko 31-32 km/h dało radę pojechać. Już na 150 km zaczynałem się zastanawiać co się ze mną dzieje .. dopiero co jadłem w Sobótce a strasznie dużo pije .. nogi zaczynają się buntować i nie chcą utrzymać przełożenia .. musiałem na trochę odpuścić do 30 km/h .. zaczynam wątpić w swoją wytrzymałość ale gdy tylko przejechałem przez bielany i budynki zasłoniły wiatr od razu lajcik .. normalnie jak fitness na Satorii ale 42 - 45 km/h ..

Już myślałem, że nic ciekawego mnie nie spotka tymczasem na zakończenie wyprawy taki mały gratis ..

Jadę z Dominikańskiego na Grunwald i na światłach spotykam gościa i dziewczynę na skuterze .. byli cfani i nie czekali aż się zielone za świeci bo wiedzieli kiedy to nastąpi .. straciłem trochę do nich i zaraz usiadłem na kole .. zaczęli ustawiać lusterko i patrzeć co tam się dzieje .. dziewczyna się po chwili od wróciła żeby zobaczyć kto to ..

Dojechaliśmy do kolejnych świateł i znowu mnie wyprzedzili na czerwonym które zaraz stało się zielonym .. siadłem na koło i .. kilka sekund siedząc na tym kole zdążyłem odpocząć .. to se myślę a się zabawimy xD

Wyjeżdżam zza koła niczym Krzysiek i trochę się siłuje ze Skuterem ale w końcu go wyprzedzam .. fajnie bo chyba ich zdziwiło to, że mogę w ogóle ujechać na kole a to że ich wziąłem to chyba zupełna niespodzianka ;p

Taki radosnym akcentem zakończyłem pojedynek z pętlą Stołowogórska

pzdr
Gore

Ps.1 Nie pojechałem na Jugów .. byłem zmęczony tak jak zawsze na tej trasie, ale że go jechać nie musiałem to nie pojechałem ;]





Komentarze
Gość | 06:59 sobota, 23 czerwca 2012 | linkuj Za to jeszcze nie widziałem, żeby gostki z Dżierżoniowa gdzie maja 15 min drogi w góry jeździli po górach .. oni odwrotnie .. szukają płaskiego
robert1973 | 20:50 środa, 20 czerwca 2012 | linkuj ja też zazdroszczę
Virenque
| 20:12 środa, 20 czerwca 2012 | linkuj No dokładnie to był przedostatni podjazd wyścigu w Górach Sowich, kolega zrobił mi niespodziankę z tym napisem na asfalcie... a jak to dodaje powera - masakra :)
Ładną trasę zrobiłeś, zazdroszczę że masz tak blisko w góry...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa naspo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]