Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi G0re z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 32720.15 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 129594 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy G0re.bikestats.pl
  • DST 155.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 31.00km/h
  • VMAX 63.10km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • HRmax 188 ( 95%)
  • HRavg 150 ( 76%)
  • Kalorie 3500kcal
  • Podjazdy 1500m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żądło szerszenia WT [10:30 - 16:XX] : Walka, ogień, płacz, zwątpienie, zwycięstwo

Wtorek, 24 kwietnia 2012 · dodano: 24.04.2012 | Komentarze 2

Hi,

Ostatnimi czasy nic nie pisałem bo nie było o czym. Coś jakby obijałem się. Co prawda kilometry leciały, ale kilometr kilometrowi nie równy. Dzisiaj natomiast była walka to coś naskrobię.

Wstałem rano i patrzę na meteo.pl ... wiatr pionowo na trzebnice z prędkością 25-30 km/h. Od razu pytanie - czy na pewno mi się chcę ? Wizja pojeżdżenia na trenażerze wydała się kusząca, ale ja nie na darmo mówię o sobie G0re ;p

Straciłbym szacunek do siebie gdybym przestraszył się wiatru. Myślałem sobie, że najwyżej zawrócę .. skrócę dystans czy coś .. przecież już nie raz zaliczyłem zgon na tej trasie i dlaczego dzisiaj miało by być inaczej ? Dzień wcześniej też nie próżnowałem. Trochę ociągałem się z wyjazdem i ostatecznie 10:35 uzbrojony po zęby w 1.5 L iso, 1.5 L drinku rzepakowego i z tabliczką czekolady poszedłem na wojnę.

Na AOW spotkałem dwóch kolarzy. Wyglądali nieźle .. stroje specialized .. długie chude drągale .. jeden z nich bąknął do mnie co prawda cześć ale mimo iż jechałem za nimi nie mieli ochoty ze mną porozmawiać czyli zachowywali się jak PRO ..

Nie jechali wcale wolno ale czegoś mi brakowało .. przed skarszynem spytałem się czy jadą na trasę żądła ale Ci że na oborniki [ trasa 70 km ] .. za Skarszynem jechali po dziurach, jeden troszkę zwolnił czekając na drugiego i jakieś 500 m przed mini podjazdem przed Skarszynem zorganizowałem sobie małą ucieczkę xD

Najpierw mały sprint przed nimi żeby trochę uciec .. potem już normalnie w siodle .. w podjazdach jadać samemu liczy się zawsze jedna rzecz .. cały podjazd robi systematycznie, regularnie, równo .. w ten sposób najmniej się zmęczysz i optymalnie go przejedziesz .. tak też zrobiłem

Gdy zbliżałem się do końca oni dopiero rozpoczynali mini mini mini podjazd .. za Skarszynem w lewo powiał mnie wiatr i tyle widziałem PRO'sów

Na kolejnej hoopce przed Trzebnicą trochę się zdziwiłem .. na zjeździe bez pedałowania nowy max speed na wyzerowanym liczniku .. 63.1 km/h .. zdziwiłem się bo ten podjazd czy zjazd to takie małe gówno .. ten w Trzebnicy jest znacznie bardziej pochylony ale tam prędkość mniejsza .. pod koniec trasy zrozumiałem co jest nie tak z tym podjazdem

Wpadajac w Trzebnice przy zjeździe w prawo wg trasy żądła prawie bym zaliczył krawężnik .. gdyby ktoś jechał z przeciwka to HEADSHOT !!

Generalnie rzecz biorąc po wczorajszym i po dojeździe do Trzebnicy już byłem trochę zmęczony i na początku trasy żądła jest zjazd i wiało w plecy tak że hej .. miałem więc możliwość sobie trochę odpocząć

Za nowym dworem w trasie na Domanowice trochę się przestraszyłem wiatru .. gdzie normalnie jechałem 40-45 km/h dzisiaj było 45-52 km/h a ja przecież odpoczywałem sobie na tym odcinku obawiawszy się zgonu na dalszej części trasy no i chciałem być psychicznie przygotowany na irytujący kawałek trasy za Gruszeczką ..

Ponieważ jechałem z Wrocławia i nadłożyłem sobie drogi to zrezygnowałem z kawałka trasy żądła po płaskim omijając dziurawą trasę wojewódzka .. pojechałem za Domanowicami w prawo .. straciłem ze 35 km .. ale za to miałem malowniczy las po lewej i prawej stronie z całkiem sexownym niebem .. pomyślałem sobie że jest całkiem fajnie gdy nagle trzeba było skręcić na gruszeczkę i przyjąć wiatr na klatę

Jechałem ten odcinek generalnie normalnie .. nie prułem jak wariat ale też nie obijałem się w trosce o kółka .. prędkość 28 km/h

Chciałbym pochwalić organizatorów żądła .. na trasie pojawiły się nowe czytelniejsze strzałki i uwaga .. gdy jechałem ekipa łatały większe wyrwy na gruszeczce .. na początku jadać środkiem jedzie się całkiem normalnie .. po zakręcie zaczynały się największe wyrwy i te właśnie zostały załatane gdy przejeżdżałem a ekipa remontowa jeszcze coś tam robiła .. nie taki diabeł straszny jak go malują

Za gruszeczką asfalt miód malina i początek hoopek .. ładna droga aż pod sam milicz ale już trochę się zmęczyłem .. wiatr mnie po prostu łamał w pół

Koło dziewiętlina czy jakoś było jeszcze trochę zjazdów to można było teoretycznie odpocząć bo zjazdy mocniejsze od wiatru xD

Zjechawszy odbijamy w prawo do lasu .. potem jeszcze raz i kierujemy się na pierwszy PŻ .. ale drogą do Niego jest strzeżona przez kilka hoopek .. generalnie dziur nie ma i jedziemy przed las .. w sumie mijało mnie 5-6 aut ale droga taka wąską że musiałem uciekać przed lusterkami ..

W końcu dotarłem do pierwszego PŻ .. akurat kończył mi się iso i miód także mogłem sobie wymienić naboje .. dopić do końca iso i pojechać dalej .. te 2 min na postoju pozwoliły mi odpocząć .. na wyścigu niestety nie będzie takie możliwości ;(

Dalszy kawałek jest całkiem przyjemny .. zjazdy .. wyjazd z lasu .. zjazd .. odbijamy w prawo .. i uwaga w końcu wiedziałem jak pojechać na Malerzów i Białe błoto bo ktoś narysował strzałkę w lewo xD

Początek bardzo przyjemny .. zero ruchu .. hoopki w wąskiej drogie leśnej ale ładnej

W Malerzowie już trochę dziur .. w Białym błocie też i na nawrocie skończyły się strzałki i do końca nie wiem czy dobrze pojechałem .. generalnie skręty prowadziły tylko w leśnie drogi .. przejechawszy odcinek w lesie na kierunkowskazie kierowałem się na Zawonie .. dojeżdżam do końca a tam SZLABAN xD Normalnie zamknięte i napisane wielkimi literami PUNKT ŻYWIENIOWY .. no nie wiem .. impreza chyba szlabanie .. przejechałem i zdaję się że wyjechałem kawałek za Ludgierzowicami czyli byłem na dobrej drodze ..

Dalej trasa do Złotowa i Czeszowa normalnie jakby niesiony boską ręką .. byłem zmęczony to chciałem sobie odpocząć a i tak ciągle 45-52 km/h .. wiatr to SILENT KILLER

Za Czeszowem też nie było tragicznie pod wiatr bo jechałem przez las .. mimo wszystko przed rozpoczęciem trasy na radłów musiałem się zatrzymać na chwilkę i wsunąć kilka kostek czekolady .. na wyścigu też nie będzie takiej możliwości

Dojazd do Radłowa fajnie ale sam Radłów był tragiczny ..

Wjeżdżam normalnie .. w połowie drogi na stojaka .. jadę kawałek i nagle wiatr zawiał jak posrany .. myślałem że zaraz mnie nogi pękną .. już szukałem miejsca gdzie by tu stanąć ale podmuch się zmniejszył .. w siodle trochę podreptałem .. przy szczycie ostatki sił i na szczycie nie byłem w stanie pojechać szybciej niż 15 km/h .. Radłów mnie zjadł ..

Podjechałem pod kostkę .. zmierzam na Cielętniki ale zdałem sobie sprawę, że już mi na dzisiaj starczy .. później się okazało że dobrze zrobiłem ..

Dojechałem do głuchowa .. zawracam na wrocław i się dowiedziałem czemu z tej hoopy zjeżdżałem 63.1 km/h ... nie było żadnych drzew i wiatr wiał centralnie wzdłuż jezdni ... już od tej pory średnia tarcza nie opuszczała mnie ani na krok ... głowa między nogi .. podziwianie jak korba ciągnie łańcuch napędzając kasetę która pcha koło .. i tak już do samego domu .. pod hoope 18 km/h

Ten powrót był dla mnie szkołą życia .. prędkość gówniana ale trening rewelacyjny ..

Po godzinie odnotowuję zaburzenia ostrości wzroku i spowolnione reakcje czyli miałem udany trening .. jutro będę zmęczony a w CZW będzie MOC !!

Po dzisiejszym dniu widok łańcucha na średniej tarczy mojego amatorskiego trójblatu będzie dla mnie symbolem walki. Chyba pyknę mu fote xD

pzdr
Gore

Prawie cała z dojazd/odjazdem do Wrocławia





Komentarze
G0re
| 18:35 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj No co Ty .. trasa jest nudna jak czyszczenie łańcucha ..

Jeszcze mi się nie znudziła trasa na kłodzko .. a mam nadzieje, że uda mi się kogoś poznać na żądle do wspólnych treningów to można by się pościgać, powalczyć na co dzień
jakob
| 18:13 wtorek, 24 kwietnia 2012 | linkuj Sporo napisałeś. A gdzie będziesz jeździł, po maratonie? Też dalej, tą samą trasę katował?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tylem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]