Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi G0re z miasteczka Wrocław. Mam przejechane 32720.15 kilometrów w tym 441.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 29.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 129594 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy G0re.bikestats.pl
  • DST 120.00km
  • Czas 03:55
  • VAVG 30.64km/h
  • VMAX 72.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • HRmax 188 ( 95%)
  • HRavg 158 ( 80%)
  • Kalorie 3000kcal
  • Podjazdy 1100m
  • Sprzęt Simplon Phasic ,,RED ARROW"
  • Aktywność Jazda na rowerze

102% - Wołów - Środa - [ 10:30 - 15:00 ] - REAL TRAINING

Środa, 7 marca 2012 · dodano: 07.03.2012 | Komentarze 4

Siema xD,

Witam wszystkich na moim kolejnym wpisie :P

Rano wstaje bla bla bla, przygotowania, magiczny nektar glukozowy ETC ..

Nastawiony byłem na Wołów i jeszcze jak starczy miodu to na Jelcz-Laskowice żeby zmazać wczorajszą siarę na kole, ale nagle dzwoni Krzychu i się głupio pyta : Co dzisiaj robisz Paweł ? Nie wiedziałem co odpowiedzieć ;] To co robimy każdej nocy Pinki ! Postaramy się zawładnąć ŚWIATEM !! Tym akcentem skład dzisiejszej wyprawy był następujący :

1. Krzychu na swoim wiernym Felcie
2. G0re na Czerwonej Strzale

Szybko startuję z chaty. Powoli się nogi rozgrzewają, pięknie słońce świeci pomarańczową barwą o 10:40, za ślimakiem załapałem się na tyłek Opla Corsy ;p .. 2 min ale i tak było fajnie ... bum cyk cyk i już jestem w PASI, otwieram GOLDEN GATE Krzyśka, podchodzę do drzwi, a Krzychu już na mnie czekał mimo iż byłem wcześniej ;p .. drzwi się same otwierają xD

Zapowiadała się fajna przygoda. Sami zobaczcie jak Krzychu się cieszył na myśl o katorżniczej drodze do Wołowa :P



Krzychu oczywiście zawsze, ale to ZAWSZE zacząć musi za ostro .. dzisiaj zaczęła idealnie działać moja ulubiona zabawka - Pulsometr to też nie omieszkam trochę opisać ten fakt xD

Wystartował i od razu mi się urwał, spiąłem troszkę nóżki i jestem na kole ..
podjeżdżamy pod małe wzniesienie przed Skarszynem .. koło .. koło .. koło .. NARA .. G0re zalicza swoją pierwszą dzisiaj 185 - kę [ 185 HR ] .. Krzychu pyta co się stało ? Jechałem tylko 28 km/h, a ja mówię, że jechałem 185 .. chyba sqmał :P

Kawałek dalej na hoopach przed Trzebnicą zjeżdżamy i Krzysiek urwawszy się trochę chyba dla mnie zwolnił, ja miałem to gdzieś i spiąłem troszkę nóżki żeby go na chwileczkę wziąć albo chociaż usiąść na kole .. kończy się zjazd i zaraz podjazd .. Krzychu się wolno rozpędza i już radość moja była blisko i ... witki mnie opadły .. Krzycha wzięła jakaś mniejszą pół-ciężarówka i nie omieszkał się pod nią podczepić ;( .. ja se myślę - CO TO K***A JEST ?? odjechał z 500m na jej kole ale w końcu ją opuścić -- urwała go xD [ Gonił ją pod hoopę i mówił, że zaliczył HR MAX, ale kto go tam wie .. kupi se pulsometr to zobaczymy xD ]

Jeszcze kawałek i zbliża się pamiętliwa hoopa Trzebnicka - zeby nie nazywać jej tak pedalsko postanowiłem nadać jej nazwę : COL DU TRZEBNICA [ CDT ]. Zjeżdżamy bardzo seksowanie 65 km/h, wiatr wieje w oczy i człowiek czuje, że żyje.

Podjechałem się przywitać z Królową Jadwigą Śląską i po raz kolejny poprosić Ją o trochę POWERA żebym tego drania w końcu wziął .. tutaj mieszka ..



Przejeżdżamy przez rynek Trzebnicki, podjeżdżamy pod hoopę za Trzebnicą i kierujemy się na Oborniki śląskie. Kilka podjazdów, zjazdów, samochodów, krajobrazów, spalonego ATP i wbijamy na RONDO do Oborników Śląskich .. Łapu capu .. drugie śniadanie .. banan .. czekolada .. troszkę miodu i jedziemy dalej

Wołów 19 km. Napięcie rośnie. Tutaj było troszkę zjazdów i Krzychu już tak nie pędził jak zwariowany albo moja waga mnie tak ciągnęła .. kto to wie .. kilka razy UWAGA, usiadł mi na kole .. wbijamy w Lipnice i już 4.5 km do Wołowa ..

Krzychu nie omieszkał z uśmiechem wspomnieć, że to Lipnica [ w domyśle, że już kiedyś tutaj na MTB swoją wycieczkę na Wołów ukończyłem ;/ ]

Z Lipnicy poleciałem jak strzała, był najpierw podjazd, potem zjazd i już z tego co pamiętam Krzychu na plecach .. rozpaliła mnie żądzą zdobycia Wołowa .. kto wie, a może będą Fanfary ? może brawa ? może chociaż jakaś fajna dziewczyn a spyta się ile ma moja strzała [ wagi ofc] ;] .. tą nadzieją zdobyłem Wołów jako pierwszy .. pomachałem do wiwatującego tłumu i zatrzymaliśmy się na ostatni posiłek tej pielgrzymki ..

Zawracamy zawsze na tym rondzie



Wsunęliśmy prowiant. Pogadaliśmy o tym jaka ładna pogoda, że dotarliśmy tam ze średnią 33km/h z wiatrem i upewniwszy się, że nikt nie czeka z kwiatami ruszyliśmy w drogę powrotną .. fajną drogę mieliśmy nie ?



Na powrocie pod wiatr i pod górki jakoś dałem radę trasę na Oborniki pokonać, ale już byłem nieźle wykończony. Wycieczki z Krzyśkiem są zawsze dla mnie strasznie wyczerpujące bo ciągle staram się go z oddali ujrzeć i dogonić .. w większości razy bezskutecznie ale liczą się chęci ..

W obornikach Krzychu nie dał mi zjeść ostatniego kawałka czekolady i ze smutkiem pojechałem dalej ..

Trasa 9 km z Oborników do Trzebnicy już mnie zmiotła .. Krzychu daleko we mgle , kila razy nawracał, żeby zobaczyć gdzieś tam mój obraz i jechał dalej ..

Jakoś to w końcu zeszło. Nie było łatwo i nie poddawałem się .. tętno średnie przekraczające próg POWER ZONE to dla mnie naprawdę bardzo dużo i nie zbyt często taki wynik osiągam .. starałem się

Za Trzebnicą jeszcze COL DU TRZEBNICA. Nie miałem szans z tym wariatem .. urwał się momentalnie .. nie to co kiedyś na rozwalonym MTB :P

Po niej już prawie z górki. Nóżki opadały, serce zdychało ale jeszcze duch walki gdzieś tam się tlił .. na zjazdach tylko jedna myśl .. Pawełek, tylko pedałuj .. tylko pedałuj

Zjeżdżamy za Skarszyn .. jeszcze 15 min i koniec katorgi xD

Bla bla bla .. mijamy chałupę Krzycha .. Krzychu robi rozjazd .. umawiamy się na Sobotnią wyprawę pełną tajemnic w celu obejrzenie krajobrazu gór sowich, na która zapraszamy chętnych ;] .. dalej każdy jedzie w swoją stronę ..

Jak dla mnie wyczerpująca choć męcząca. Jak jechałem sam to miałem jeszcze ochotę na 30 km ale nie dzisiaj ..

Wynik też jak najbardziej zadowalający 30.50 km/h to około 101.50% tego co mogłem dzisiejszej trasie zaoferować [ ostatnio miałem 30.00 km/h ].. te 1.5% jest najważniejsze z całej tej wycieczki

Pozderko,
Goresław







Komentarze
chris90accent
| 08:24 czwartek, 8 marca 2012 | linkuj Suchy->

Dzien wczesniej robimłem trening po hopach na Oborniki ze srednią prawie 33km/h na całm dystansie, a wiało na nawrocie.
G0re
| 19:52 środa, 7 marca 2012 | linkuj a co jest złego w tej porze roku ? co może mi się stać ?
suchy
| 18:25 środa, 7 marca 2012 | linkuj Nie za dużo i za wysoko o tej porze roku w takich odstępach czasu (pn - śr)?
chris90accent
| 15:37 środa, 7 marca 2012 | linkuj Ten podjazd miał 2-3%. Przez 1/2 podjazdu za pól-cięzarówką 50-53km/h 3m za nią. Potem już uciekła mmi, skubana :). Przez resztę podjazdu 40-45km/h , koncówka 40-42km/h. Masakra, ustrzeliłem HR max, tylko szkoda, ze nie wiem, jakiego :/... (pulsometr jeszcze nie dotarł. ale juz niebawem będę mógł sprawdzic swoje tętna podczas treningów).
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]